Korzystając z sytuacji na Ukrainie, rosyjska enklawa w Mołdawii wstawia nogę w drzwi UE.

 

Naddniestrze – separatystyczna, rosyjska enklawa na terytorium Mołdawii zostanie od nowego roku objęte handlową częścią umowy stowarzyszeniowej (DCFTA) Mołdawii z UE. Taką decyzję podjęły Kiszyniów i Tyraspol (stolica Naddniestrza) po długich rokowaniach, i taką decyzję uznała Bruksela 18 grudnia br. Warunkiem był szereg zobowiązań przyjętych przez Tyraspol, takich jak zniesienie w ciągu dwóch lat ceł importowych wobec towarów i usług z UE, wdrożenie zmian w regulacjach handlowych i podatkowych (m.in. wprowadzenie VAT-u) oraz dostosowanie się w eksporcie do norm technologicznych i fitosanitarnych UE. Jeśli Naddniestrze tego nie wypełni DCFTA może być na jego terytorium zawieszone na wniosek UE lub Mołdawii.

Widać z tego, że w Naddniestrzu potrafią myśleć po gospodarsku. Dziś wygasają tzw. Autonomiczne Preferencje Handlowe (ATP), które od 2008 roku umożliwiały bezcłowy eksport z Naddniestrza do krajów UE, przez co eksport ten wydatnie wzrósł w tym czasie. W 2015 roku ponad 30% naddniestrzańskiego eksportu trafiało do państw UE, a zaledwie ok. 8% do państw Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej. Gdyby teraz nie objęto Naddniestrza przez DCFTA jego PKB spadłby o około 5%, eksport o około 7%, a eksport do UE o co najmniej 25%.

Chociaż – jak widać - DCFTA jest dla Naddniestrza koniecznością, władze regionu w ciągu ostatnich lat stanowczo sprzeciwiały się umowie w tym kształcie i proponowały wynegocjowanie niezależnej umowy naddniestrzańsko-unijnej. To jednak nie odpowiadałó Mołdawii, która nie rezygnuje ze swoich praw do Naddniestrza i widzi je w przyszłości jako część zintegrowaną a więc tłumi wszelkie przejawy międzynarodowej odrębności. Jednocześnie władze Tyraspola stale podkreślają, że ich priorytetem jest integracja z lansowaną przez Rosję Eurazjatycką Unią Gospodarczą (EUG). Jest prawie pewne, że za niechęcią Tyraspola wobec wprowadzenia DCFTA stał od początku sprzeciw Moskwy, która z racji i z woli rosyjskiej ludności Naddniestrza jest sponsorem, protektorem i gwarantem wojskowej nienaruszalności tego regionu. Z perspektywy Rosji wprowadzenie w Naddniestrzu DCFTA przyczyniłoby się do wzrostu integracji tego regionu z UE i resztą Mołdawii zamiast wzmacniać EUG. Obecnie  Tyraspol uzyskał akceptację Moskwy, bo de facto wynegocjowane w Kiszyniowie DCFTA korzystnie przedłuża istniejącą sytuację – tzn. jednostronny dostęp firm Naddniestrza do rynku unijnego bez konieczności natychmiastowych ustępstw. 

Fakt, że  DCFTA wchodzi w zycie na terytorium Naddniestrza zanim region wprowadzi jakiekrolwiek zmiany w kwestii taryf importowych czy regulacji handlowych stanowi ustępstwo UE i Mołdawii wobec Tyraspola (a pośrednio także wobec Moskwy). Wydaje się, że Kiszyniów i Bruksela podjęły tę decyzję, obawiając się – w świetle sytuacji na Ukrainie - dalszej politycznej destabilizacji w regionie, oskarżeń o blokadę ekonomiczną i ewentualnej kontrakcji rosyjskiej. Istnieje jednak całkiem poważne ryzyko, że Tyraspol zignoruje wzięte na siebie zobowiązania, a UE i Kiszyniów nie będą miały należytych narzędzi, aby wymusić wypełnienie umowy. Zarówno bowiem Tyraspol, jak i Moskwa zakładają, że Bruksela nie odważy się w żadnych warunkach na zawieszenie stosowania DCFTA w Naddniestrzu.