IDEE I WARTOŚCI: Wartość świeżej myśli Dugina polega także na tym, że zrywa ona z systemem myślenia, który spętał filozofię polityczną Zachodu…
Objaśnienie natury 4TP
Czwarta Teoria Polityczna (4PT – the Fourth Political Theory) jest pojęciową matrycą, która opisuje alternatywę dla tendencji politycznych, które zdominowały epokę nowoczesności.
Trzy główne ideologie polityczne epoki nowoczesności, do których zalicza się liberalizm (pierwsza teoria polityczna), komunizm (druga teoria polityczna) i nacjonalizm (trzecia teoria polityczna), wyczerpały i ucieleśniły w istocie rzeczy różne aspekty nowoczesnego paradygmatu filozofii politycznej.
Owe koncepcje polityczne starły się ze sobą w XX w. i zdeterminowały strukturę wojen światowych, zimnej wojny, sojuszy i związków itp. O ile I wojna światowa była konfliktem między pewną liczbą większych europejskich sił narodowych, o tyle II wojna światowa ukazała konflikt między trzema siłami ideologicznymi: między liberałami uosabianymi przez Zachód (przez Stany Zjednoczone i Anglię), komunistami (uosabianymi przez Związek Sowiecki) oraz nazistami/faszystami uosabianymi przez Włochy Mussoliniego, Niemcy Hitlera i inne podobne ruchy.
Dlatego też po tym, jak trzecia teoria polityczna (faszyzm i narodowy socjalizm) doznała porażki, pozostały dwie teorie polityczne – pierwsza i druga – i stanęły naprzeciw siebie w zimnej wojnie trwającej do czasu, gdy pierwsza teoria polityczna (liberalizm) pokonała drugą (komunizm) w 1989 r., a zwłaszcza w roku 1991.
Trzy odmiany nowoczesności
Cała historia nowoczesności upłynęła pod znakiem tych trzech teorii politycznych, które ucieleśniły samą matrycę, sam paradygmat współczesnej filozofii politycznej. Wszystkie one zostały skonstruowane zgodnie z logiką filozofii politycznej Matki – wszystkie one były materialistyczne, ewolucjonistyczne, progresywistyczne i wszystkie uważały strukturę ziemi za przebiegającą oddolnie a nie odgórnie, to jest, za zbudowaną na fundamentach doktryny immanentnie materialistycznej.
Dlatego też kolejność pojawienia się owych teorii politycznych i kolejność ich zniknięcia (lub marginalizacji) także odzwierciedla pewną logikę o tyle, o ile bitwa pomiędzy tymi trzema teoriami politycznymi była bitwą o to, która z nich najlepiej ucieleśnia paradygmat moderny.
Owe trzy wersje nowoczesności walczyły ze sobą o najważniejsze rozstrzygnięcie. Stawką były ustalenie, która z tych trzech ideologii ucieleśniła istotę nowoczesności. Komunizm rościł sobie pretensje do tego statusu i wierzył, że to on nastąpi po liberalizmie; liberalizm zaś wierzył, że sam jest od początku wyrazem nowoczesności jako takiej, podczas gdy – to rzecz istotna – nacjonalizm (faszyzm, narodowy socjalizm) również zgłaszał do tego pretensje i uważał się za doktrynę rewolucyjną, odzwierciedlającą ducha nowoczesności, aczkolwiek w innym świetle, w innych proporcjach i o innych nadrzędnych wartościach niż komunizm i liberalizm.
Zwycięstwo liberałów: pierwszy staje się ostatnim
W każdym razie wszystkie trzy ideologie walczyły, by jedna z nich mogła ucieleśnić ducha nowoczesności. Każda z nich wierzyła, że jest nowoczesnością. Po klęsce nazizmu, dwie ideologie, liberalizm i komunizm pozostały, by ubiegać się o prawo do ucieleśnienia nowoczesności, ale po 1989-1991 stało się jasne, że jedna tylko ideologia wygrała to długie zmaganie – liberalizm.
Innymi słowy, jeden tylko paradygmat trzech ideologii nowoczesności był rzeczywiście paradygmatyczny. Powiązany z tym jest proces globalizacji i uniwersalizacji ideologii liberalnej, która stała się dziś jedyną globalną ideologią, zwyciężywszy zgodnie z „wynikiem” jaki podyktowała historia.
Tu właśnie ujawnia się związek z twierdzeniem Francisa Fukuyamy o końcu historii. „Koniec historii” oznaczał zwycięstwo liberalizmu nie jako jednej z trzech ideologii, ale jako ideologii nowoczesności w ogóle.
Atak atomów
Kapitalizm (liberalizm) uważał się za ucieleśnienie nowoczesności od samego początku, ale nie było to oczywiste dla wszystkich poza samymi orędownikami liberalizmu. To twierdzenie kwestionowali zarówno komuniści, jak i faszyści i zasadniczo przez kilka stuleci nie było ono jednoznaczne. Zawsze istniała przecież możliwość innego obrotu spraw w historii, a komunizm długo i z pełną powagą uważał, że jest uosobieniem nowoczesności jako „końca historii” zupełnie różnego od liberalizmu.
Dopiero pod koniec XX wieku ugruntowana została bezwarunkowa matryca światowej historii politycznej, jako że duch nowoczesności wygrał w formie liberalizmu. Liberalizm obronił swoje prawo do bycia nie tylko jedyną ideologią, ale Ideologią z wielkiej litery, tak że jest to pierwsza i ostatnia teoria nowoczesności. To przez zwycięstwo liberalizmu dotarliśmy do filozofii politycznej ponowoczesności. Ostatecznie bowiem to dominacja jednostki jako atomu pozwala na przejście na poziom subatomowy.
Nowoczesność, zwyciężywszy pod postacią liberalizmu, przeszła w ponowoczesność jako w kolejną, postliberalną fazę. Ale było to możliwe jedynie dzięki obaleniu wszystkich innych form tożsamości zbiorowej, które dominowały w drugiej teorii politycznej (w komunizmie) i trzeciej teorii politycznej (nazizmie).
Liberałowie utrzymują, że jednostka jest ostatnią atomiczną (niepodzielną) i wiarygodną ontologicznie formą bytu. Jednostka jako atom stała się antropologicznym fundamentem, na którym został zbudowany liberalizm. Już po zwycięstwie tej ideologii i triumfie jednostki – wyrażonym w ideologii społeczeństwa obywatelskiego, prawach człowieka, globalizacji, globalnego liberalnego rynku kapitalistycznego (przejście od globalnej polityki do globalnej gospodarki pociągnęło za sobą koniec historii, jak pisał Fukuyama) – tylko w tej chwili drzwi ku ponowoczesności rzeczywiście się otworzyły.
Gdy o atomie twierdzi się, że jest sednem bytu, wówczas wszelkie dalsze ruchy zwracają się ku poziomowi subatomowemu. Fenomenologia ponowoczesności politycznej albo filozofia polityczna ponowoczesności jest z tym związana.
Tak więc bez zwycięstwa liberalizmu, zwycięstwo ponowoczesności byłoby niemożliwe. Ponowoczesność polityczna jest oparta na osiągnięciu absolutu ideologii liberalnej, pierwszej teorii politycznej, która pokonała całkowicie drugą i trzecią.
W przybliżeniu tak się przedstawia sytuacja, w jakiej dziś znalazło się globalne społeczeństwo. Globalne społeczeństwo nie jest jeszcze rzeczywistością, ale dopiero projektem – projektem „globalnego Zachodu”. Gdy mówimy o Zachodzie, rozumiemy przez to nie tylko geograficzny Zachód, ale także na przykład Japonię i pacyficzne wybrzeże Chin, gdzie zachodnie modele dominują w ekonomii, kulturze i społeczeństwie, jak również niektóre kraje regionu Oceanu Spokojnego, podążające zachodnią ścieżką rozwoju. Innymi słowy oznacza to, że Zachód jest koncepcją globalną. Oczywiście Zachód nie spenetrował jeszcze członków wszystkich społeczeństw, ludów i cywilizacji na ziemi, niemniej jednak jest w trakcie ich penetrowania. Zachód jest procesem globalizacji, postmodernizacji i ekspansji kultury euroamerykańskiej /euroatlantyckiej na całej planecie.
Dzisiejszy program globalnych procesów w polityce wiąże się odpowiednio z dominacją i potwierdzeniem zwycięstwa liberalizmu na skalę globalną, z likwidacją państw narodowych (co widzimy dziś w Europie) i zniszczeniem wszystkich form tożsamości zbiorowej (takich jak naród, religia i płeć).
Przejście od nowoczesności do ponowoczesności: autostrada
Pojawia się pytanie: czy istnieje alternatywa dla tego procesu? Przypomnijmy, że dzisiejsze globalne procesy polityczne jako takie reprezentują przejście od filozofii politycznej nowoczesności (w formie zwycięskiej ideologii liberalnej) do ponowoczesności. To dziś jest program zachodniego społeczeństwa.
W jakim stopniu ten program jest uniwersalny? To bardzo skomplikowane pytanie. Zachód myśli o sobie globalnie (globalizacja jest ostatecznie zajęciem całej przestrzeni przez Zachód). Zatem pytaniem jest w jakim stopniu jesteśmy nowoczesnym społeczeństwem i przechodzimy modernizację oraz westernizację, oraz w jakim stopniu jesteśmy częścią świata europejskiego lub cywilizacji euroatlantyckiej. Wszystkie inne narody także w końcu praktycznie zaakceptowały imperatyw modernizacji i uznały Zachód za przeznaczenie dla świata, nawet dla niezachodnich ludów i społeczeństw. Jeżeli i my uznamy bez zastrzeżeń Zachód jako uniwersalny, wtedy pozostanie nam uznać pierwszą teorię polityczną i jej skalę, co oznacza w tym momencie uznanie przejścia od politycznej nowoczesności do politycznej ponowoczesności jako losu, a przez to jako soczewek i mierników wartościujących procesy zachodzące w naszym społeczeństwie.
W takim wypadku przyjmujemy porównawczy i wartościujący model normatywny dla wszystkiego, co dzieje się w Rosji przez pryzmat tego, jak bardzo to wszystko przypomina Zachód, zgodnie z którym im więcej mamy homoseksualistów w rządzie, tym bardziej jesteśmy państwem zachodnim, nowoczesnym i postępowym. Im więcej tolerancji i czysto jednostkowych, a nawet postindywidualnych tożsamości mamy w naszym społeczeństwie, tym więcej łączy nas z Zachodem i czyni nas częścią procesów globalnych.
W istocie rzeczy propozycja modernizacji rosyjskiego społeczeństwa oznacza ostateczne umocnienie liberalizmu w naszym społeczeństwie i przejście do ponowoczesności. Uniwersalizm Zachodu i procesy polityczne w nim przeważające (triumf pierwszej teorii politycznej i przejście do postatomicznego społeczeństwa ponowoczesności) są tym samym milcząco uznane za aksjomat i za dogmat.
Zachód działa globalnie i, co za tym idzie, wszystkie społeczeństwa (nawet niezachodnie) są pod jego wpływem. Wektor ten jest wbudowany w globalny program polityczny. Na tyle, na ile jesteśmy częścią globalnego świata, jest to także obecne w programie polityki rosyjskiej (jak również polityki chińskiej, indyjskiej i islamskiej, ostatnie manifestacje modernizacji i demokratyzacji, które dotąd widzieliśmy i dalej obserwujemy w przemocy wahhabitów w Libii, Egipcie, Syrii, Iraku etc.). Wojny domowe w Libii, Syrii i na Ukrainie są w rzeczywistości formami takiej modernizacji, w której śmierć jest środkiem do modernizacji, zwłaszcza że filozofia nowoczesności jest jawnie nihilistyczna i marnotrawna. W samej swej istocie jest to filozofia śmierci. W ostateczności, filozofia społeczeństwa obywatelskiego przy braku państwa, porządku i pionowego autorytetu oraz innych powszechnych składników i wartości, prowadzi do ludzkiej samotności sięgającej tego stopnia, że nic poza śmiercią siebie samego albo ukochanej osoby nie może zabawić ludzkich istot.
Spór otempo i trajektorię.
Oczywiście są na świecie ludzie, którzy widząc to, co dzieje się na ich oczach, czują pewnego rodzaju, by wyrazić się łagodnie, niepokój. 4TP jest oparta właśnie na spostrzeżeniu, że „coś jest nie tak” w sensie globalnym – coś jest nie tak z samymi fundamentami społeczeństwa, w którym dziś żyjemy.
Czwarta Teoria Polityczna zaczyna od dystansowania się od oczywistych procesów zachodzących na skalę globalną. 4TP jest wynikiem niezgody na obecny bieg zmian i na wewnętrzną ewolucję tych politycznych paradygmatów. Pierwszym ruchem Czwartej Teorii Politycznej jest radykalne odrzucenie liberalizmu i jego ponowoczesnej, a w pewnym sensie już nawet postliberalnej i subatomowej jego odmiany, która stała się dziś mainstreamem politycznym.
Lecz to odrzucenie jest w Czwartej Teorii Politycznej połączone z jasnym rozumieniem faktu, że zarówno komunizm, jak i faszyzm są dziś, po pierwsze, włączone w liberalizm w wycofanej formie i, po drugie, nie są już dłużej rzeczywistymi alternatywami z dwóch fundamentalnych powodów:
1.Druga i trzecia teoria polityczna historycznie przegrały z liberalizmem (na poziomie filozofii politycznej były one mniej zgodne z czystym paradygmatem filozofii politycznej nowoczesności niż liberalizm);
2.Druga i trzecia teoria polityczna były produktami filozofii politycznej nowoczesności, co oznacza, że gdyby nawet wygrały, również ostatecznie ukazałyby matrycę filozofii politycznej Matki.
W gruncie rzeczy gdyby komunizm ogłosił zwycięstwo nad liberalizmem i tym samym, że to paradygmat komunistyczny jest najnowocześniejszy, a zatem tylko przez komunizm można wejść w ponowoczesność, wówczas doprowadziłoby to do mniej więcej tych samych paradygmatycznych rezultatów, z jakimi mamy do czynienia dziś. Nawet jeśli faszyzm wygrałby na skalę globalną, prędzej czy później, o ile także stanowi on ideologię nowoczesności, doprowadziłby do tych samych następstw, które leżą u podstaw zwykłego, materialistycznego podejścia.
Rasizm i Zachód
Jedną z cech szczególnych nazizmu był rasizm. Lecz rasizm był początkowo częścią wczesnego światopoglądu liberalnego charakterystycznego dla epoki anglosaskich podbojów kolonialnych. W gruncie rzeczy rasizm w swojej kulturowej (nie biologicznej) formie zwyciężył dziś w skali globalnej, jako że Zachód narzucił swoje własne kryteria oceny całemu światu, ogłaszając swoje wartości uniwersalnymi wartościami i żądając, by jego interesy zostały uznane za uniwersalne.
Jednakże w sytuacji dominacji liberalizmu atlantystyczny, proamerykański faszyzm jest jedynie drugorzędnym, subliberalnym elementem. Wyobraźmy sobie, mówiąc oględnie, że gdyby Hitler wygrał, proporcje byłyby inne – rasizm byłby dominującym elementem, a liberalizm utajonym lub subfaszystowskim.
Pokrótce, hipotetyzując, jeśliby bitwę o istotę nowoczesności wygrały inne ideologie polityczne, wówczas i one niezawodnie wyraziłyby ten sam paradygmat, co liberalizm dzisiaj.
„Nie” dla ponowoczesności
Czwarta Teoria Polityczna zaczyna od zachęcania ludzi, grup, ludów, cywilizacji i religii do powiedzenia „nie” ponowoczesności, której matrycą jest liberalizm. Pojawia się zatem pytanie: jeśli nie jesteś liberałem, to kim jesteś? Komunistą? Czy może zwolennikiem trzeciej teorii politycznej?
Innymi słowy krytyczne zdystansowanie wobec podstawowych trendów dnia dzisiejszego na poziomie filozofii politycznej doprowadza nas naturalnie do drugiej lub trzeciej teorii politycznej lub do ich mieszanki – narodowego bolszewizmu. Wszystkie one rzeczywiście stałyby w opozycji do liberalizmu, niemniej jednak w ramach wyznaczonych przez nowoczesność.
Tak więc nasz sprzeciw wobec liberalizmu raz jeszcze kończy się sięganiem po peryferyjne formy nowoczesności. W tym przypadku oświadczamy jedynie, że nie podoba nam się istota nowoczesności w swej czystej postaci (liberalizm) i że stoimy w opozycji do nowoczesności na jej peryferiach. To jest konserwatyzm. Oferuje on jedynie „spowolnienie” nowoczesności, podczas gdy jednocześnie wciąż porusza się tą samą trajektorią w kierunku do tego samego celu, tylko znacznie wolniej. Oto, co w ten sposób otrzymujemy: gdy staniemy w pewnej odległości od dominującego „trendu”, filozofii politycznej ponowoczesności jako jedynego rezultatu globalnych rządów pierwszej teorii politycznej (liberalizmu), wówczas jesteśmy tylko „modernistycznymi konserwatystami”.
Nawet w kręgach liberalnych istnieją liberałowie awangardowi, którzy cieszą się z przejścia do ponowoczesności, jak i tacy, którzy mówią: „może nie tak szybko, może powinniśmy zwolnić?”. W związku z tym wszystkie trzy polityczne ideologie nowoczesności z punktu widzenia „wizji przyszłości”, oblicza postmodernizmu, mogą stać na konserwatywnych stanowiskach. Komunizm i faszyzm są same w sobie konserwatywne z punktu widzenia jakichkolwiek form liberalizmu. Liberalny konserwatyzm istnieje w takim stopniu, w jakim liberałowie obawiają się ostatecznego wyrażenia własnej platformy ideologicznej.
Niemniej jednak dzisiejsza ludzkość zmierza, a dokładnie - „dryfuje” w stronę ponowoczesności. Są jednak tacy, którzy rozumieją, że nie tylko „prąd” jest zbyt szybki, ale także płynie w złym kierunku. „Rzeka” powinna zawrócić. Oto sedno Czwartej Teorii Politycznej.
Mordercza matka
Istota Czwartej Teorii Politycznej leży w odrzuceniu wszelkich, nie tylko jednej, teorii politycznych epoki nowoczesności. Trzy teorie polityczne wyczerpały spektrum tego, co nowoczesność ma do zaoferowania. 4TP mówi im „nie” i jest niezgodą na spływ rzeki w kierunku filozofii politycznej Matki.
Czwarta Teoria Polityczna jest teorią światowej, absolutnej i radykalnej rewolucji przeciwko nie tylko dominacji Zachodu w szczególności, przeciwko obecnemu stanowi cywilizacji europejskiej, hegemonii Stanów Zjednoczonych czy przeciwko liberalizmowi, ale przeciwko nowoczesności jako takiej, przeciwko paradygmatowi politycznemu Logosu Wielkiej Matki, przeciwko metafizyce, w której świat uważa się za zbudowany oddolnie.
I to dopiero tutaj filozofia polityczna Ojca (lub platonizm polityczny) i filozofia polityczna Syna (arystotelizm polityczny) zyskuje ogromną wagę. Przeszliśmy przez epokę nowoczesności, w trakcie której Ojciec został zabity, a Syn został wykastrowany. Zwycięstwo nowoczesności i przejście do ponowoczesności zostało opisane w mitach podwójnego czynu Wielkiej Bogini Matki, rzeczy, która została opisana w tradycjach różnych narodów. Matka Ziemia zabija swojego Ojca/Męża, czyli postać, która jest podstawową osią pionowej topologii politycznej filozofii platonizmu i kastruje swojego Ukochanego Syna, tj. Zaprzecza modelowi Arystotelesa wraz z jego „nieporuszonym poruszycielem” elementu duchowego (ejdetycznego).
Oto bowiem, czym jest materializm. Aby osiągnąć oddolną dominację żywej materii, konieczne jest wykorzenienie jej dwóch możliwych alternatyw: filozofii politycznych Ojca i Syna. Obie są niezgodne z filozofią polityczną Matki.
Nowoczesność to nic innego jak filozofia polityczna Matki, materializm, żywa materia lub ὕλη (hyle, gr. materia – przyp. tłum.).
W związku z tym wszystkie fundamentalne procesy ideologiczne i polityczno-filozoficzne epoki nowożytnej są realizowane w ramach owej filozofii politycznej Matki. Zgodnie z rezultatami polityczno-ideologicznej historii epoki nowożytnej, liberalizm okazał się być najbliższy matriarchalnemu poglądowi na świat, a polityczna ponowoczesność jeszcze bardziej wyraziście wywołuje początkowo kobiecą strukturę liberalizmu, ponieważ to poprzez nią sama matryca nowoczesności jako filozofii politycznej Matki ujawnia się najpełniej i najwyraźniej.
Kamień czy ptak?
Czwarta Teoria Polityczna przedstawia się nie jako wezwanie do zmiany lub kombinacji teorii politycznych nowoczesności, ale jako radykalna zmiana paradygmatu. Owa zmiana może być opisana negatywnie jako odrzucenie filozofii politycznej Matki w jej podstawach metafizycznych, to jest po prostu jako zupełne zniesienie nowoczesności. Zaranie nowoczesności zawierało już w sobie znaczenie, treść i logikę swojego końca.
Taki początek epoki nowoczesności nie mógł nie doprowadzić do współczesnej hegemonii liberalizmu. W celu rzeczywistego zerwania z biegiem wydarzeń dnia dzisiejszego, musimy iść w przeciwnym kierunku, ale to nie oznacza, że konieczne jest tylko „nie ruszać się” w kierunku modernizacji. W końcu mówimy o przyjęciu radykalnie innego celu – poruszaniu się w innym kierunku, nie do przodu, ale do tyłu. Niebo jest już za nami. Wychodzimy od politycznej filozofii Ojca poprzez filozofię polityczną Syna do politycznej filozofii Ziemi.
Pójście w prawo lub w lewo jest kwestią wyboru, gdy stoi się na planie horyzontalnym. Lecz jeśli jesteśmy jak kamień, który został rzucony, spadamy, a nasz czas jest czasem spadania, zejścia, Untergang (niem. upadku – przyp. tłum.). Jeśli jednak jesteśmy ptakami, zyskujemy szansę odkrycia, że upadek z gniazda nie jest upadkiem kamienia, lecz upadkiem pisklęcia, które uczy się latać poprzez tak przykre doświadczenie.
W tym momencie następuje radykalna zmiana w świadomości. To jest początek Czwartej Teorii Politycznej. Dopóki pisklę wyrzucone z gniazda nie lata, nie wie, czy jest kamieniem czy ptakiem. Ten, który jest przyzwyczajony do upadku, nie jest w stanie poruszać się do tyłu wzdłuż jedynej możliwej trajektorii grawitacyjnej (ruch w kierunku otchłani nie jest ruchem na płaszczyźnie, ale spadaniem).
W ten oto sposób tylko „uskrzydlone istoty” są w stanie zaakceptować Czwartą Teorię Polityczną. Tutaj możemy przypomnieć nauczanie Platona o tym, czym jest człowiek. Dla tego greckiego filozofa człowiek jest skrzydlatym stworzeniem, które znalazło się w ciele w wyniku upadku, z powodu pewnej katastrofy. Zadaniem człowieka jest kształtowanie skrzydeł, aby nauczyć się latać, i aby śmierć stała się świętem narodzin/zmartwychwstania, tak jak śmierć motyla jest końcem istnienia jako gąsienicy. Jeszcze lepiej jest „umrzeć za życia” i wzbić się pionowo – z powrotem do naszego niebiańskiego domu. Oto sedno Czwartej Teorii Politycznej.
Czwarta Teoria Polityczna oznacza dążenie do radykalnego rozszerzenia logiki historii świata w przeciwnym kierunku. O ile owa historia to upadek (przejście od góry do dołu, od Logosu Ojca do Logosu Matki), to 4TP jest misją fundamentalną. To nie jest konserwatyzm! Aby powrócić, musimy iść w górę, gdzie machina nowoczesności iść nie może.
Nowoczesność jest podobna do karawanu schodzącego z góry. Karawan nie lata. Aby rzeczywiście zmienić sytuację, należy zasadniczo przemyśleć nasze podejście do wszystkich rzeczy, które są absolutnie oczywiste pod dominacją filozofii politycznej Matki.
Diabeł jako metafora i nie tylko…
W politycznej filozofii Matki nie ma alternatywy. Tak więc pierwsza teoria polityczna (liberalizm) i jej sub-ideologiczne formy w rozproszonym programie nowoczesności są przeznaczeniem. To nie jest wypadek, dewiacja ani ślepy zaułek. To jest przeznaczenie. Przybyliśmy tutaj i zostaliśmy tu wezwani. Największą przebiegłością diabła jest skłonienie nas do zaparcia się Boga. Ludzie myślą, że nie ma Boga, co oznacza, że nie ma diabła, na co diabeł odpowiada: „Racja, nie ma mnie”. To jest jego druga sztuczka. Ale kto w tym przypadku inspiruje to wszystko w nas? Sam diabeł.
Pod koniec procesu świeckiej nowoczesności – hartowanego, konsekwentnego i spójnego satanizmu – diabeł pojawia się ponownie, tylko tym razem bez Boga.
Na początku nowoczesność była cieniem Boga, ale potem nie stała się ani Bogiem, ani jego cieniem. Wtedy nie było Boga, tylko cień. Odpowiednio, odkrycie diabła, jego inkarnacja i jego manifestacja stanowią esencję ostatniej fazy filozofii politycznej przejścia nowoczesności do filozofii politycznej ponowoczesności. Diabeł (Antychryst) staje się widoczny, ujawnia się. Z punktu widzenia filozofii politycznej możemy to rozpatrywać jako metaforę (Antychryst jako postać polityczno-filozoficzna). Z religijnego punktu widzenia można to z powodzeniem interpretować dosłownie.
Odwracając się od w pełni ujawnionego diabła postmodernizmu, 4TP proponuje przejście do tych paradygmatów, które zostały odrzucone, zlikwidowane na pierwszym etapie nowoczesności.
Innymi słowy, nie musimy „zwalniać”, ale poruszać się w zupełnie innym kierunku. 4TP zaczyna się od człowieka, który nie zgadza się, zaprzecza i odrzuca obecny program ewolucji historii politycznej po czym dokonuje zimnej i dogłębnej analizy semantycznej wszystkich wcześniejszych semantycznych punktów historii politycznej.
Bez tej analizy wszystko pozostawałoby na poziomie emocji, wzorów reakcyjnych i wzywania peryferyjnych form nowoczesności lub jej poprzednich etapów, które zostały w dużej mierze wpisane w „globalny trend konserwatyzmu”.
Oto więc mamy najciekawsze: 4TP jest antykonserwatywna. Konserwatyzm jest przecież jedynie dążeniem do tego, by poruszać się w tym samym kierunku przy zmniejszonej prędkości. 4TP nie zaleca ani przyspieszania, ani hamowania, ponieważ nie myśli w tych kategoriach. 4TP podkreśla, że cała droga od samego początku do samego końca wiedzie nie tam, gdzie trzeba…
Odrzucenie hipnozy Matki
Radykalne zerwanie z hipnozą filozofii politycznej Matki jest pierwszym i podstawowym działaniem 4TP. Ponadto wiemy, że istnieją filozofie polityczne Ojca i Syna. To nie jest konwencja. W historii mają one wiele przykładów skutecznej realizacji. To nie jest abstrakcyjny sen lub marzenie. Te systemy polityczne istniały w całej ludzkiej historii i częściowo zachowały swoje wpływy do dnia dzisiejszego we współczesnym świecie.
Kiedy odrzucamy filozofię polityczną Matki, nie popadamy w nicość i chaos. Nadal mamy dwa bardzo skuteczne modele polityczno-filozoficzne. Gdybyśmy nie znali filozofii politycznej Ojca i politycznej filozofii Syna, to spływ tą „rzeką” nie byłby tak odrażający i być może moglibyśmy się na to zgodzić, biorąc pod uwagę brak możliwości wyboru innego kierunku – ale nie ma tu nic z horroru.
Jeśli nie nowoczesność, to nic, chcieliby powiedzieć nam zwolennicy nowoczesności i ponowoczesności. Ale na szczęście wiemy, że istnieje paradygmat Ojca i Syna. Jest to druga, pozytywna i twórcza strona programu 4TP.
Najważniejsze jest to, że 4TP opiera się na fakcie, że wybór paradygmatu nie leży w obrębie trzech ideologii politycznych (Logos Wielkiej Matki), ale w ramach trzech Logosów filozofii politycznych Ojca (platonizm), Syna (arystotelizm) i Matki (materializm). Jest to wielki i wolny wybór, w którym nowoczesność nie jest niczym więcej niż tylko jedną opcją, i to odległą od pozostałych.
Filozofie polityczne Ojca i Syna (lub ich sojusz) są przedmiotem wolnego wyboru. Nie jest to coś, co jest nam dane, ale coś, co sami musimy osiągnąć. Wydaje się, że znaleźliśmy się w nowoczesności, ponieważ zapomnieliśmy, że filozofia polityczna Ojca i filozofia polityczna Syna muszą być stale potwierdzane na nowo z każdym nowym pokoleniem i każdą nową osobą. Wzięliśmy je za coś zagwarantowanego, za pewnik.
Gdy tylko pionowo zorientowany system polityczny stanie się bezwładem, albo czymś gotowym i danym, wtedy zacznie upadać. Jeśli zamiast „umowy społecznej” przyjmujemy pionową oś monarchiczną, imperialną, tradycyjną i kastową za fakt, coś danego, i gdy już nie potwierdzimy tego na każdym etapie, to wcześniej czy później wpadniemy do śmietnika nowoczesności i jej ostatniego logicznego rezultatu – filozofii politycznej Matki.
Czarny sobowtór
W ten sposób istota polityczno-filozoficznej godności człowieka jako gatunku otwiera się w 4TP – godność ludzkości, która teraz zmierza, czy to szybciej, czy wolniej, w kierunku modernizacji, westernizacji i postępu, jakby nic się nie działo. Jest to czarny sobowtór ludzkości – ludzkości, która wybierając wolność, wybiera nie-wolność, a mając prawo do godności, lotu i bohaterstwa, rzuca się w niewolę, nędzę i służenie materii.
Powrót do filozofii politycznej Ojca lub Syna jest dziś trudniejszy niż kiedykolwiek. Ale teraz ten wybór niesie ze sobą pełnię swego pierwotnego, patriarchalnego, bohaterskiego znaczenia. Człowiek różni się od swojego czarnego sobowtóra tym, że jest filozoficzną istotą zdolną do wolnego wyboru. Dano mu wolność wyboru własnej filozofii politycznej na poziomie paradygmatycznym czyli tak jak sam ją określi (a nie tylko na podstawie tego, co oferuje „menu”).
Można powiedzieć, że 4TP jest zaproszeniem do przywrócenia/rekonstrukcji filozofii politycznej Ojca i politycznej filozofii Słońca. Wiemy, że te alternatywy istnieją i możemy je dowolnie wybierać, niszcząc w ten sposób hipnozę matrycy trzech nowoczesnych ideologii, hipnozę matrycy filozofii politycznej Matki. Możemy wybrać alternatywną filozofię polityczną wykraczającą poza to, co zaoferowano nam jako wyczerpujące i zupełne. Jedyne co w tym wszystkim naprawdę jest wyczerpujące, to jest to pełny wachlarz pokus diabła.
Trochę się z Duginem nie zgadzam - komunizm nie przegrał.
Jeśli będziemy go rozpatrywać tylko i wyłącznie w postaci krwawego, ale jednak tylko folkloru wspartego o siłę militarną bolszewickiej armii czerwonej pozyskaną kosztem wymordowania ok 60 mln Rosjan i później ewoluującego w stronę socjalizmu tzw demoludów, to rzeczywiście komunizm przegrał.
Ale jeżeli będziemy rozpatrywać komunizm jako ideologię której celem jest:
- likwidacja państw narodowych
- likwidacja własności prywatnej
- likwidacja religii
to zaczniemy widzieć jak podstępny jest komunizm gdyż:
Państwa narodowe? W EU? Coś nie tak, prawda?
Własność prywatna? Po tym jak zapłacimy PIT, VAT, ZUS, abonamenty, akcyzy itd (czytaj ok 200 podatków) to tracimy już nawet okazję do nabycia jakiejkolwiek własności.
Religia? Po SW II (otwarcie, ekumenizm, dialog) również coś jest nie tak, prawda?
A co do diabła, to wydaje mi się wręcz niemożliwe patrząc chociażby na to kto maczał paluchy w zainstalowaniu komunizmu w Rosji, żeby ktoś gdzieś kiedyś z nich nie otarł się o satanizm. Ci ogłupieni z rewolucyjnych dołów pewnie nie, ale góra... tu już czuć swąd siarki. Na kilometry.
A ponadto ciągle mi chodzą po głowie słowa Castro, które przytoczył kiedyś Gadowski, że spotka się z amerykańskim prezydentem gdy ten będzie Murzynem, a papieżem będzie ktoś z Ameryki Południowej, najlepiej z Argentyny....
W ten sposób istota polityczno-filozoficznej godności człowieka jako gatunku otwiera się w 4TP – godność ludzkości, która teraz zmierza, czy to szybciej, czy wolniej, w kierunku modernizacji, westernizacji i postępu, jakby nic się nie działo. Jest to czarny sobowtór ludzkości – ludzkości, która wybierając wolność, wybiera nie-wolność, a mając prawo do godności, lotu i bohaterstwa, rzuca się w niewolę, nędzę i służenie materii."
Z tym można się nie zgodzić . To nie musi być "czarny scenariusz". Może być rozwój oparty na godności (i ludzkiej, i innych form bytu).
W sumie Dugin chyba wyczuwa potrzebę zmian, ale za bardzo idzie mistycyzm. Zbyt odjeżdża od rzeczywistości. Można kierunek przedstawić i prościej, i bardziej wyraźnie.
Liberalny Bóg USraela to TECHNIKA-PIENIĄDZ-DUPA i tak do końca świata
Podsumowywując wywody przeciwników LIBERALIZMU: (Zachodnie Chrześcijaństwo, w ramach rozwoju intelektualnego, przeszło w coraz bardziej agresywny kult TECHNIKA - PIENIĄDZ - DUPA i tak do Końca Świata. Przewidywał to już Karol Marks w roku 1844 w "W kwestii żydowskiej".
Natomiast według niejakiego "filozofa nowopolskiego" Karonia (którego aktualnie słucham) GENDERYZM ZOSTAŁ WYMYŚLONY PRZEZ KAROLA MARKSA.
A ja się pytam, gdzie coś na ten temat Karol Marks, Fryderyk Engels oraz Lenin i Stalin pisali lub realizowali? Powielany przez tego, kolejnego Polskiego Półgłówka do Wynajęcia, bełkot totalny wymyślony przez Deep State USA, a ściślej USraela (grający rolę BOGA WSZECHMOGĄCEGO).
Uściślam. Genderyzm to pomysł "hebrajczyka z hebrajczyków, według prawa faryzeusza", który zrobił największą na świecie literacką karierę (obok Mahometa oczywiście) pod ksywą Św. PAWŁA: "NIE BĘDZIE JUŻ ANI MĘŻCZYZNY ANI KOBIETY, ANI ŻYDA ANI GOJA, ANI PANA ANI SŁUGI, WSZYSCY BĘDZIECIE JEDNO GÓWNO W CHRYSTUSIE JEZUSIE (oczywiście na wszelki wypadek UKRZYŻOWANYM, aby nie mógł się bronić, że ten AMBITNY ŻYDOWSKI MIKROCEFAL zrobił z niego takiego SPOLEGLIWEGO DURNIA).
Jak ktoś zna język USraelitów, to polecam zapis niedawnej internetowej dyskusji, "kółka antyróżańcowego", niestety nie zupełnie polskojęzycznego, pod tytułem:
M.G. PAN w Z-nem (29 – 3 Discussions): on “Jewish Origin of Communism” and of “G-d of Israel as eine Attrappe of Brahma” http://markglogg.eu/?p=2100
Ten mistycyzm, to w mniejszym chyba stopniu sama myśl, ale przede wszystkim niezwykły język, jakiego uzywa Dugin. Takze jako filozof, Dugin jest przede wszystkim religioznawcą, co zwłaszcza w jego języku widać, słychać i czuć... Mnie sie to nawet podoba, bo przydaje także jego trywialnym stwierdzeniom nie tylko oryginalności, ale takze świezości i smaku, wynosi je na inny poziom i tworzy wartość dodaną Pozdrawiam przyjaźnie. BJ
Ja odbieram to raczej jako ukrycie faktu, że on nie bardzo wie, w jakim kierunku mają (powinny) zachodzić zmiany i ukrywa poprzez nadanie wypowiedziom formy przekazu religijnego, świadomie nieco niejasnego, z mgiełką tajemniczości.
"Duży" umysł, ale pozbawiony turańszczyzną kreatywności. (Proszę porównać z moją ostatnią notką). Pozdr.
"A ja myślę, że rzeczywstość jest tajemnicza a nie prosta jak cep.
Jeśli Pan uważa inaczej to proszę mi wytłumaczyć fizykę kwantową."
Ale to co warunkuje życie jest proste jak cep:
- niskie podatki
- skuteczne prawo
- suwerenność monetarna
Zagłębianie się w fizykę kwantową nie jest potrzebne w podstawowych aspektach życia. Niektórzy to robią z zamiłowania, niektórzy pewnie dla odwrócenia uwagi.
"Ale to co warunkuje życie jest proste jak cep: - niskie podatki
- skuteczne prawo - suwerenność monetarna
Zagłębianie się w fizykę kwantową nie jest potrzebne w podstawowych aspektach życia. "
Jak nieskończenie bardziej złożona istota jak człowiek ma być prosta do zrozumienia jak cep a podstawowe cząsteczki nie?
Chyba Panu wyprał ktoś mózg za pomocą cepa i prymitywnej ideologii.
A jak człowiek dawał sobie radę przez dziesiątki tysięcy lat bez tych prostych jak cep liberalnych składników z XIX wiecznej apteki? I jak będzie sobie dawał radę za parę dekad, gdy wszystko się odmieni?
"Niemcy to rdzeń cywilizacji romano-germańskiej obok Italii/Francji co dojrzała w średniowieczu." Dojrzała w średniowieczu. I teraz dopiero spada?
Nie zrozumiał Pan o co mi chodzi, chodziło mi o identyfikację cywilizacji. Tak samo bym powiedział, że grecka cywilizacja dojrzała między Hezjodem a filozofią jońską.
Turańsko/sarmacko/szlachecka kultura dojrzała na przełomie XVI i XVII wieku. Ruska cywilizacja dojrzała między Iwanem III a podbiciem Chanatu Kazańskiego. Kapitalizm dojrzał gdy przeniósł się z północnych Włoch do Niderlandów i Anglii. Język polski dojrzał gdzieś między Bogurodzicą a Psałterzem Floriańskim itd ...
Wierzę w Boga o nazwie LOGIKA, którego apostołem był Arystoteles, itd.
As my worldview is considered, I do believe that there is ONE UNITARIAN GOD, called LOGICS, which laws are Invariant in Time and Space in the Universe. And that the forbidden by the Church for nearly 1000 years Aristotle was ITS APOSTLE. Its opposition, called MISOLOGOS, become personified by Hating The Logical Reasoning Saul from Tarsus, which HUMANOID (a man-looking being, not yet fully equipped with the associative cortex) made a career among Christians under the name of St. Paul. This fake „13 apostle” of Crucified Christ, with time become the true Godfather of the so called New World Order. His KILLING Logical Reasoning “5 SOLAS”, embraced by Protestants, made of this „Hebrew of Hebrews, by a law a Pharisee”, the MOST CRIMINAL BIPED, which ever walked on the Planet Earth. This in agreement with an observation of Socrates that people are good by their nature, and that they are becoming evil due to the IGNORANCE they willingly accept. (Original Sin does not exist! The thesis 32 of JPII.)
13 LUCYFERECZNYCH TEZ KAROLA WOJTYŁY, czytać (po polsku) np. tutaj:
Bóg nie jest historycznym bytem, który współpracuje z ludźmi, ani też człowiek nie współpracuje z Bogiem, lecz wyłącznie z innymi ludźmi. Religia nie ma swych źródeł w boskim objawieniu, lecz jest rezultatem wyobraźni człowieka. Religia katolicka nie różni się [pod tym względem] od innych kultów.
Teza 16:
Objawienie Boże jest niemożliwe do udowodnienia.
Teza 17:
Jedyne realne wytłumaczenie treści Nowego Testamentu nosi charakter filozoficzny.
Teza 18:
Każdą bożą tajemnicę należy uważać za czysty wytwór ludzkiej myśli. To samo dotyczy tradycyjnej chrześcijańskiej dogmatyki, będącej jednym z tych błędnych systemów.
Teza 21:
Czysto ludzka wspólnota, powszechna i solidarna – oto prawdziwy Kościół Chrześcijański, zgodny z Ewangelią odczytaną na nowy sposób, przeciwny dotychczasowemu totalitarnemu Kościołowi.
Teza 22:
Drogą do uratowania chrześcijaństwa nie jest Objawienie Stworzenia, Odkupienie lub Sąd Ostateczny, ale słowa „dialog” i „bliźni”.
Teza 24:
Zbawienie – samorealizacja ludzkości – nie ma wiecznej natury. Nie przyniesie ono człowiekowi żadnego cielesnego zmartwychwstania. Naiwną wiarę w życie wieczne, w zmartwychwstanie, czy cielesny powrót Zbawiciela na Ziemię, należy rozważać wyłącznie symbolicznie.
Teza 25:
Na drugim świecie, po śmierci, nie będziemy nagradzani za dobre uczynki, ani nawet karani za grzechy.
Teza 28:
Dlaczego człowiek z taką łatwością stworzył sobie duszę? Ponieważ nie została stworzona z niczego, lecz z istniejącej materii: w zwierzęcej duszy rozwijało się filogenetycznie to, co otrzymała ona od swych rodziców, przodków, od małp i [w tym procesie] mogła się jedynie ulepszać.
Teza 32:
Nie ma powodu, aby troszczyć się o dusze poronionych dzieci. Będą zbawione, gdyż grzech pierworodny nie istnieje.
Teza 33:
Nie ma powodu, aby chrzcić lub stosować inne tradycyjne formy dołączania nie-chrześcijan lub niewierzących do Kościoła, ani nawracać wyznawców innych religii.
Teza 35:
Człowiek jest Bogiem widzialnym. Widzieć człowieka – to widzieć Boga.
"Wierzę w Boga o nazwie LOGIKA, którego apostołem był Arystoteles, itd."
Kłopot, że Arystoteles inaczej Boga rozumiał.
Jeśli już, to polecam zapoznać się z Pitagorejczykami, którzy wierzyli, że wszechświat jest rządzony przez liczby i logikę. Łatwiej jest ze współczesnymi pitagorejczykami ale bez masonerii i okultyzmu się nie obejdzie.
Może Pan zacząć od filmu "Kontrakt rysownika" (Draughtsman's Contract)
"Człowiek jest Bogiem widzialnym. Widzieć człowieka – to widzieć Boga."
"13 LUCYFERECZNYCH TEZ KAROLA WOJTYŁY, czytać (po polsku) np. tutaj:"
Bardzo wątpię aby Karol Wojtyła coś takiego napisał. Przecież te tezy wyglądają na karykaturę radykalnego modernizmu potępionego w encyklice Pascendi Dominici Gregis Piusa X (w 1907).
Na pewno Karol Wojtyła tę encyklikę znał, i nawet jeśli by żywił takie poglady, to nigdy by tego nie wyraził publicznje.
To tak jakby Gandhi promował publicznie obżeranie się wołowiną.
"Napisane jest (w waszych żydowskich pismach" JESTEŚCIE BOGAMI!""
Bogami z natury, bo stworzonymi na podobieństwo Boże. Ale po
upadku naszych prarodziców w Raju, to podobieństwo uległo skażeniu przez grzech. Praca nad swoim zbawieniem, nad odzyskaniu tego boskiego pierwowzoru, jest możliwa na drodzę otwartej przez ofiarę i zmartwychstanie Chrystusa.
Bezpośrednie ubóstwienie, bez wiary, skruchy i podjęcia Krzyża, jest demonicznym podszeptem. Szatan chciał aby Adam i Ewa spożyli owoc z drzewa wiecznego żywota, aby się na wieczność zjednoczyli z nim w jego upadku i pysze. Aby temu zapobiec, Bóg wygnał ich z Raju i naznaczył im pokutę.
A Jehowici czy Mormoni uważają jeszcze inaczej. I co z tego?
A to z tego, że cała "teologia OD ROZUMU zbawienia, metodą Jezusa, baranka bożego umęczenia", w wypadku braku Grzechu Pierworodnego, nadaje się NA ŚMIETNIK HISTORII - bo na to wskazuje LOGIKA, którą Ja uważam za Boga Stworzyciela ROZUMNYCH skojarzeń. Jeśli Pedant cokolwiek kapuje z (bez)myśli św. Pawła, to sobie sam dośpiewa dlaczego.
Elenor Rigby i jej imię zostały pochowane na cmentarzu.
Nikt nie przyszedł.
Pastor Mackenzie, idąc po ziemi z rękami, idzie ścieżką.
Nikt nie jest zbawiony
Johnn Lennon i Paul McCartney. Poezja Eleanor Rigby
Pytanie brzmi: co łączy takie pozornie sprzeczne rzeczy jak neokonserwatyzm, który jest modyfikacją marksizmu w sensie trockistowskim z jego bojowym ateizmem i podstawowym chrześcijaństwem w USA?
Ten artykuł jest kontynuacją mojej pracy, w której badałem aspekty neokonserwatyzmu w Stanach Zjednoczonych . Zostałem poproszony o napisanie tego jako prośby od czytelników, którzy chcieli, abym szczegółowo omawiał religijne aspekty tego tematu, a także pytanie, które zadałem sobie i domyślnie sformułowane w poprzednim artykule.
Pytanie brzmi: co łączy takie pozornie niezgodne rzeczy jak neokonserwatyzm, który jest modyfikacją marksizmu typu trockistowskiego z jego wojującym ateizmem i podstawowym chrześcijaństwem w Stanach Zjednoczonych.
Aby na nie odpowiedzieć, przeprowadziłem "dochodzenie", którego rezultatem był ten artykuł.
I. Fundamentalne chrześcijaństwo i chrześcijański syjonizm. W połowie XIX wieku - lata 70. XX wieku.
Większość fundamentalnych chrześcijan w Ameryce należy do skrajnie prawicowej frakcji Południowej Konwencji Baptystów [1] , ale jest ich wielu wśród Kościoła Metodystów [2] , denominacji zielonoświątkowych [3] , protestantów Kościół episkopalny w Stanach Zjednoczonych Ameryki [4] itp.
Najpotężniejszym ruchem religijnym w Stanach Zjednoczonych był protestantyzm ewangelicki (ewangelicki protestantyzm), który był nauczany w domach modlitwy, a także w ogólnokrajowych kaznodziejach telewizyjnych i radiowych. Ewangelizacja tele-radiowa jest często nazywana jednym słowem - "televangelism", a ja użyję tego terminu.
Televangelism jest wyjątkowym zjawiskiem, które istnieje tylko w USA: jest zakazane we wszystkich krajach zachodnich. W Ameryce zmieniło się to w coś w rodzaju "religii ponad religiami", a kwestia przynależności wyznaniowej ewangelistów cofnęła się w cień, chociaż wielu z nich było pierwotnie baptystami lub zielonoświątkowcami. Stało się potężnym narzędziem do wychwytywania ludzkich dusz, sposobem zdobywania wpływów politycznych i biznesu, który przynosi wielomiliardowe zyski swoim przywódcom.
Jak dotąd około 80 milionów chrześcijan ewangelickich i 25 000 kościołów ewangelickich w Stanach Zjednoczonych [5] , którzy są zaangażowani 24 godziny na dobę w jednej tylko rzeczy - pompują pieniądze od swoich parafian, słuchaczy i widzów.
Metody, za pomocą których to robią, mogą być bardzo różne. Na przykład słynny pastor Benny Hinn (Benny Hinn) naucza, że zgodnie z planem Stwórcy ludzie powinni być bogaci. Jeśli dana osoba jest biedna, oznacza to, że jego wiara jest "niewystarczająco silna" i ma "negatywne myślenie". Ale wszystko można naprawić. Wszakże w Ewangelii Marka w rozdziale 10 jest powiedziane, że jakiekolwiek bogactwo wzrośnie 100-krotnie [6] - to znaczy, że jeśli ktoś da Benny'emu Hinnowi dolara, wtedy mistycznie otrzymuje 100 $, za 10 - 1000 $ , dla 1000 - 100000 i tak dalej. Prawdopodobnie czytelnik się śmieje. I na próżno: Benny Hinn stał się najbogatszym człowiekiem [7] . Oczywiście, nie wszyscy televangelists działają tak na czole, ale wszyscy są zaangażowani w wymuszenia , a od 15 do 40% całkowitego czasu każdego "kazanie" jest przekonany, aby dać im swoje pieniądze: "Dałem ci nadzieję, teraz teraz jest twoja kolej, by mi coś dać "(z kazania telewizyjnego teologa Roberta Tiltona (Robert Tilton) [8] .
Ludzie, którzy popadają w przynętę televangelistów, to w większości przedstawiciele najbardziej wrażliwych i niezabezpieczonych grup społecznych: około 50% emerytów i 40% ludzi "na krawędzi" (tj. Ludzie, którzy mają problem lub przestali postrzegać sens życia, lub są sami, albo mają depresję, albo uzależnieni są od alkoholu lub narkotyków itp.). Mała grupa (10%) reprezentuje normalnych i bogatych Amerykanów, w tym wpływowych i bogatych polityków [9] .
Televangelist herolds inicjują, wspierają i przyjmują te polityczne i religijne idee, które pomagają im w uchwyceniu umysłów i serc oraz w osiągnięciu zysków.
W ciągu ostatnich dziesięcioleci chrześcijański syjonizm, który jest przenoszony na masę przez różnych ewangelistów i teleewangelistów, stał się głównym wpływem politycznym w USA, z których najbardziej znanymi i potężnymi są Pat Robertson [10] i Jerry Falwell [11]. .
Chrześcijański syjonizm jest ważny, ponieważ główni teologowie tego kierunku byli mniej lub bardziej akceptowani przez wiele prądów fundamentalizmu i ewangelizacji jako ich rzecznicy i obecnie kierują swoją ideologią i działaniami [12].
Według znanego badacza historii religii, profesor Donald Wagner, chrześcijański syjonizm "jest ruchem wewnątrz protestanckiego fundamentalizmu, który postrzega współczesny Izrael jako znak spełnienia proroctw biblijnych, a zatem jako kraj zasługujący na poparcie polityczne, religijne i finansowe. Centrum szerzenia idei chrześcijańskiego syjonizmu jest ruch ewangelistów " [13].
Charakterystyczne cechy ideologii chrześcijańskiego syjonizmu, zaadaptowane przez wielu chrześcijańskich fundamentalistów, są następujące:
Literalna interpretacja Starego Testamentu w odniesieniu do Boskiego wyboru Żydów i ich "boskiego prawa" do "ziemi danej od Boga" od Nilu do Tygrysu i Eufratu.
Darmowa interpretacja Objawienia św. Jana Ewangelisty (Apocalypse). Zgodnie z tą interpretacją, wkrótce nadejdą Drugie Przyjście Jezusa w Czasach Ostatecznych i Armagedonie "blisko drzwi". Przyjdzie do Żydów i nawrócą się na chrześcijaństwo. Jezus ustanowi Swoje panowanie w państwie stworzonym przez Żydów, z którego będą korzystać z Jego rządów na całym świecie. Pomaganie Żydom w budowie tego stanu zostanie ocalone i nie pomoże tym, którzy pójdą do piekła.
Przekonanie, że jakiekolwiek działania Izraela są uzasadnione i usprawiedliwione przez "boską misję".
Przekonanie, że Jerozolima jest "wieczną" i wyłącznie żydowską stolicą: w Świętym Mieście nie ma miejsca dla Arabów.
Przekonanie, że Żydzi powinni odbudować zniszczony kościół. Przywrócenie tej świątyni jest częścią koncepcji "bitwy o Jerozolimę". Obecnie na miejscu, gdzie ma zostać wzniesiona świątynia, znajduje się Meczet Al-Aksa i Kopuła na Skale. Członkowie kilku żydowskich organizacji ekstremistycznych, w tym Instytutu Świątyni i Wiernych Świątynnych, nawet próbowali zniszczyć te muzułmańskie sanktuaria. Chrześcijańscy syjoniści nie potępili ich za to i według niektórych wersji nawet poparli [14] . W 2000 r. Trzech chrześcijańskich syjonistów zostało deportowanych z Izraela za próbę wysadzenia meczetu w Jerozolimie [15].
Opór wobec wszelkich działań rządów i organizacji międzynarodowych, w szczególności ONZ, zmierzających do przekonania Izraela do przestrzegania norm prawnych dla Palestyńczyków i 242 rezolucji ONZ, od których Izrael musi opuścić okupowane terytoria. W październiku 2004 r. Pat Robertson, przemawiając na wiecu towarzyskim w Izraelu, powiedział do tysięcy ludzi: "Tylko Bóg zdecyduje, czy Izrael powinien oddać ziemie, które otrzymał w wyniku wojny z 1967 r., W tym Gazy, Zachodniego Brzegu i Wschodniej Jerozolimy ... Bóg mówi : "Osądzę tych, którzy twierdzą, że są na Zachodnim Brzegu iw Strefie Gazy ... To jest moja ziemia, nie licząc tego!" [16] .
Silne nastroje anty-muzułmańskie i antyarabskie. Idąc za radykalnymi żydowskimi syjonistami, chrześcijańscy syjoniści uważają, że Arabowie pochodzą od "dzikiego człowieka" Ismaela (Ismaela), z wszystkimi wynikającymi stąd konsekwencjami. Chrześcijańscy syjoniści wnieśli znaczący wkład w dehumanizację Arabów i szybko rozwijającą się islamofobię w Stanach Zjednoczonych.
Będę musiał rozczarować zwolenników idei "światowej żydowskiej konspiracji": ruch chrześcijańskiego syjonizmu NIE był zorganizowany i ideologicznie ugruntowany przez Żydów. Wyrosło z bezdennej głębi wyklętego amerykańskiego protestantyzmu, z nieprzygotowaniem Matki Bożej, rytuałów i świętych. Została podjęta i używana przez cynicznych i pozbawionych skrupułów amerykańskich przywódców religijnych, którzy stworzyli kapitał polityczny i finansowy. Najgorętszym z jego naśladowców byli najprostsi i często samotni ludzie. Ci ludzie pragną znaleźć duchowe bodźce i otrzymać usprawiedliwienie dla ich istnienia w ich uniwersalnym i bezsensownym istnieniu. Ci ludzie dzisiaj - pod kierunkiem ciała i radiowych pastorów - przybywają do Izraela i intonują na ulicach Jerozolimy, maszerując przed Arielem Sharonem stojącym na balkonie:
"Oklahoma cię kocha, Izraelu! Alleluja do Boga Izraela! " [17] .
Teologia chrześcijańskiego syjonizmu opiera się na książkach Daniela i proroka Ezechiela, a także na niekonwencjonalnych interpretacjach Apokalipsy. Jego podstawy zostały sformułowane w XIX wieku przez Pastora Cyrusa Scofielda ( 1843-1921 ). Zgodnie z jego interpretacją biblijnych proroctw i Apokalipsy wszyscy Żydzi powrócą do Izraela, skąd wypędzą muzułmanów, zniszczą ich świątynie i odnowią zniszczony kościół w Jerozolimie. Po tym nastąpi bitwa o Armageddon, w której zginą miliony ludzi; Na ziemi klęski żywiołowe się zawalą, potem Żydzi nawrócą się na chrześcijaństwo (ci, którzy nie stosują się, zginą), Drugie Przyjście Mesjasza i Jego tysiącletnie panowanie nastąpi przez "lud wybrany przez Boga" [18] . Przystosowane i skomentowane przez Scofielda Biblię ( Scofield Odniesienie Biblia ) , która nakreśla tę koncepcję, szeroko stosowane przez amerykańskich duchownych, ewangelistów i fundamentalistycznych teologów.
W 1882 roku pod inicjałami "WEB" pojawiła się książka "Jesus is Coming" autorstwa Williama E. Blackstone'a (William E. Blackstone, 1841-1935). Książka stała się bestsellerem i jest przedrukowywana do dziś. Autor maluje i urzeka proroctwa o zbliżającym się końcu czasu, wplatając w te proroctwa wydarzenia współczesnego życia politycznego. Krytykuje świecki syjonizm, w szczególności Max Nordau i Theodora Herzla za ich agnostycyzm i kontrastuje ich z ortodoksyjnymi żydowskimi syjonistami, którzy chcą wrócić do Izraela nie z przyczyn politycznych, takich jak Herzel i Nordau, że "Bóg dał im tę ziemię i oni są odpowiedzialni" za wypełnienie się proroctw. " Najsurowszą krytyką w tej książce są Żydzi, którzy nie akceptują syjonizmu w formie świeckiej lub religijnej i nie chcą powracać do "ziemi obiecanej". Blackstone pisze: "Ci współcześni Żydzi nie chcą uznać proroczej wielkości mesjańskiego Królestwa na swojej ziemi przodków, preferując ich luksusowe domy i bogactwo, które wytworzyli w Europie i Stanach Zjednoczonych. Bezlitośnie doradzają swoim prześladowanym braciom w Rosji, Rumunii, Persji i Afryce Północnej, by cierpliwie czekali na prześladowania i antysemityzm. " [19]
W 1891 r. Blackstone zorganizował kampanię, która przemawiała do prezydenta Stanów Zjednoczonych Benjamina Harrisona z żądaniem pomocy w ustanowieniu żydowskiego państwa w Palestynie. Według historyków to wydarzenie było pierwszą oznaką, że związki wyznaniowe mogą próbować wywierać presję na politykę USA wobec Izraela [20].
W 1917 roku brytyjski premier Arthur Balfour (1848-1930) wydał swoją słynną "Deklarację", która głosiła, że Palestyna powinna stać się "domem Żydów". Arthur Balfour był pod wpływem pism Blackstone'a i wierzył, że państwo Izrael powinno powstać zgodnie z proroctwami Starego Testamentu. Palestyńscy Arabowie zostali wykluczeni z tego programu.
W ciągu pół wieku "Apelacja" Blackstone'a i "Deklaracja" Balfoura stały się rzeczywistością.
Po drugiej wojnie światowej dwa wydarzenia miały decydujący wpływ na świadomość religijną podstawowych chrześcijan w Stanach Zjednoczonych: początek zimnej wojny i utworzenie państwa Izrael w 1948 roku. Te wydarzenia były postrzegane przez chrześcijańskich fundamentalistów jako spełnienie proroctw biblijnych w interpretacji Blackstone'a, Scofielda i innych eschatologów i oznaczały "zbliżanie się do końca czasów". Antychryst w obliczu ZSRR atakuje Izrael, który wejdzie w ostatnią "bitwę Armageddonu". Amerykańscy chrześcijanie musieli pomagać Żydom na całym świecie w powrocie do "ziemi obiecanej" i wspierać Izrael - moralnie i finansowo.
Kolejnym znakiem spełnienia proroctw dla chrześcijańskich fundamentalistów było zwycięstwo Izraela w wojnie siedmiodniowej w 1967 r. I aneksja Jerozolimy, Zachodniego Brzegu, Gazy, Synaju i holenderskich wzgórz. Redaktor czasopisma "Nowoczesne chrześcijaństwo" (Christianity Today), teść słynnego ewangelisty Billy'ego Grahama, Nelson Bell (Nelson Bell) napisał w 1967 roku: "Po raz pierwszy od 2000 lat Jerozolima jest w rękach Żydów! Dla tych, którzy znają Biblię, jest to kolejny dowód na dosłowną dokładność jej proroctw " [21] . Eriing Bella, Jerry Falwell powiedział, że Izrael nie mógłby wygrać, gdyby nie "interwencja Boga Wszechmogącego" [22] .
Eschatologiczne idee sensu syjonistycznego stawały się coraz powszechniejsze: pojawiło się wiele literatury na ten temat, pasterze fundamentalistyczni przerazili swoich parafian okropnością końca świata, teleewangeliści nadawali o końcu czasów, domagali się pieniędzy jako gwarancji zbawienia, udziału w walce przeciwko "antychrystowi" w osobie ZSRR [23] i bezwarunkowe poparcie Izraela.
Jednym z najlepiej sprzedających się bestsellerów XX wieku w Ameryce była książka Hal Lindsay ("Great Planet Earth"), opublikowana w 1970 roku. Książka ta była decydującym czynnikiem w pojawieniu się chrześcijańskiego syjonizmu jako zrealizowanej i propagowanej doktryny, a sam autor otrzymał tytuł "ojca chrześcijańskiego syjonizmu". Eschatologia okazała się dochodową działalnością - Hal Lenzi stał się bardzo bogatym człowiekiem [24] .
Popularność Linsy jest uznawana przez ekspertów za prostotę jego języka i bezwzględne traktowanie współczesnych wydarzeń politycznych w kontekście biblijnego proroctwa, a przede wszystkim jego stanowcze przekonanie, że koniec czasu przyjdzie "prawie". Książka "Wielka planeta Ziemia" opisuje wydarzenia świadków ludzi naszego pokolenia. Jest wszystko, co było w Blackstone i Harrison, ale jest napisane tak, że jest zrozumiałe dla każdego amerykańskiego redneku.
Książka zszokowała zwykłych Amerykanów do takiego stopnia, że wielu z nich zdecydowało się pilnie, zanim będzie za późno, aż "umrą" i będą mogli "ocalić siebie", poświęcą się służbie wzniosłej idei urzeczywistnienia "boskiego przeznaczenia Izraela", a niektórzy nawet radykalnie się zmieniają. jego życie.
Stało się tak na przykład z Rayem i Sharon Sandersami. Prości farmerzy ze Środkowego Zachodu, w latach 70. przeczytali książkę Linzi i świat obrócił ich. Książka "... obudziła w nas zrozumienie Izraela i jego proroczą rolę w czasach ostatecznych" - wyjaśnił pan Sanders korespondentowi Christian Science Monitor. Małżonkowie Sandersa sprzedali swoje gospodarstwo, ukończyli studia biblijne w Teksasie, aw 1985 r. Przenieśli się do Jerozolimy. Tam zorganizowali chrześcijańsko-syjonistyczną organizację o nazwie "chrześcijańscy przyjaciele Izraela" (Christian Friends of Israel (CFI)). Z pomocą podobnie myślących ludzi w Ameryce, udało im się zebrać miliony dolarów na rzecz "Wielkiego Izraela" w ciągu 20 lat ich działalności i nawiązać kontakty z politykami obu krajów [25] . Mogę sobie tylko wyobrazić, jak nudne życie pary Sanders świeciło i wypełniło się znaczeniem, kiedy "otworzyli oczy", a oni - po roślinności na ich utraconym Bogu wie, gdzie farma - wpadli w gęsty "epokowy zdarzenie".
Po wojnie siedmiodniowej chrześcijańscy syjoniści zawarli sojusz z rządem izraelskim iz lobby izraelskim w Stanach Zjednoczonych. Najważniejszymi takimi lobby są dzisiaj: Amerykański Komitet Spraw Publicznych Izraela (AIPAC) [26] oraz Żydowski Instytut Bezpieczeństwa Narodowego (JINSA) [27] . W tych organizacjach składa się wiele z obecnie znanych neokonów [28] . Dla tych ostatnich wojna siedmiodniowa nie była "mistycznym znakiem" poprawności proroctw biblijnych, lecz znakiem podatności Izraela. Właśnie wtedy rozpoczęli szczególnie agresywną propagandę idei, że Izrael jest "Twierdzą Bliskiego Wschodu" i jedynym strategicznym sprzymierzeńcem Stanów Zjednoczonych przeciwko ekspansji ZSRR na Bliskim Wschodzie. Po upadku Związku Radzieckiego ewoluowała retoryka ideologiczna: Izrael stał się nie tylko "strategicznym sprzymierzeńcem" Stanów Zjednoczonych (choć nie jest już przeciwny ZSRR, lecz przeciwko "terroryzmowi"), ale także "jedynej bastionie demokracji na Bliskim Wschodzie".
Kościół katolicki i tradycyjne denominacje protestanckie nigdy nie podzieliły się zarówno syjonistycznymi i eschatologicznymi koncepcjami fundamentalistów chrześcijańskich, jak i politycznymi uzasadnieniami jedności interesów USA i Izraela wysuniętymi przez neokonserwatyzm. Nadzieje proizraelskich organizacji, w szczególności AIPAC [29] , na ideologiczne traktowanie Amerykanów zostały skierowane na chrześcijański fundamentalizm, zwłaszcza na ewangelizację. Wybitna postać American Jewish Committee, Marc Tannenbaum, w wywiadzie dla Washington Post, powiedziała: "Społeczność ewangelicka jest największym i najszybciej rosnącym blokiem żydowskiego wsparcia w kraju" [30] .
W 1977 roku Menachem Begin wygrał wybory w Izraelu i jego prawicową partię Likud [32] . Na początku swego panowania Begin zajął zdecydowane stanowisko w sprawie "boskiego prawa" Izraela na okupowane terytoria. Jednak ówczesny prezydent USA Jimmy Carter [33] był w stanie przekonać Begina do kompromisu, którego oficjalne potwierdzenie zostało podpisane we wrześniu 1973 r. Menahin Begin, Anwar Sadat i Jimmy Carter Camp David Accords (Camp David Accords). Na mocy tych porozumień Izrael powrócił do Egiptu na Synaju, który został przyłączony w 1967 r. I na terenach graniczących z Egiptem, i zagwarantował swobodną żeglugę egipskich statków wzdłuż Kanału Sueskiego. Dodatkowe porozumienia dotyczące przyszłości Strefy Gazy i Zachodniego Brzegu nie były tak przejrzyste, a następnie poddane różnym interpretacjom w Egipcie, Stanach Zjednoczonych i Izraelu.
Jeszcze przed podpisaniem Porozumień Camp David z niejasnymi uwagami na temat okupowanych terytoriów palestyńskich było jasne, że ani Begin, ani jego partia nie rozwiążą problemu palestyńskiego.
Prosty i uczciwy baptysta z południa, którym jest Jimmy Carter, jego wątpliwości co do moralnego uzasadnienia polityki Izraela wobec Palestyńczyków kosztują drugą kadencję prezydencji i trwające całe życie piętno "nieuczciwych rednecków". W marcu 1977 r. Carter w swoim przemówieniu do narodu powiedział: "Palestyńczycy mają również prawo do swojej ojczyzny". Natychmiastowe pro-izraelskie lobby i ewangeliści wydali wspólną proklamację, płacąc za jej drukowanie na odwrocie wiodących amerykańskich gazet. Proklamacja powiedziała:
"Nadszedł czas, aby chrześcijanie potwierdzili swoją wiarę w proroctwo biblijne i boskie prawo Izraela do obiecanej mu ziemi ... Z wielką troską dostrzegamy wszelkie próby pozbycia Izraela jego ziemi na korzyść jakiegokolwiek innego narodu lub podmiotu politycznego" [34] .
Ta proklamacja była pierwszą wspólną akcją ewangelików i Likuda z jego proizraelskim lobbingiem w Stanach Zjednoczonych.
Pod wieloma względami, pod wpływem tej akcji, jak również pro-izraelskiej kampanii prowadzonych przez te same siły w tym samym czasie, wielu ewangelistów przestało wspierać demokratów i zaczęło wspierać Republikanów. Członek Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego, zaangażowany w dyskredytację Cartera, Jerry Strober wyjaśnił w wywiadzie dla Newsweeka: "Ewangeliści są elektoratem Cartera i chcą go wysłuchać ... Prawdziwym źródłem władzy Żydów w tym kraju są ewangeliści" [35] .
W 1980 roku Carter przegrał wybory z Ronaldem Reaganem. Niektórzy analitycy uważają, że stało się tak nie tylko z powodu kryzysu zakładników w Iranie [36] , chociaż oczywiście kryzys miał wielkie znaczenie, ale także ze względu na fundamentalistów. Około 20 milionów chrześcijańskich fundamentalistów głosowało przeciwko Carterowi za Reagana z jednego powodu: Carter uznał prawo Palestyńczyków do życia na ziemi swoich przodków.
Era Reagana została naznaczona przez konwergencję chrześcijańskich syjonistów i graczy politycznych w administracji prezydenta i wokół niego. O tej erze i o tym, co nastąpiło po niej, w następnej części artykułu.
[1] Południowa Konwencja Baptystów. Organizacja ta powstała w 1845 roku w stanie Georgia. Obecnie jest to największa denominacja w Stanach Zjednoczonych, z 16 milionami członków 41 514 kościołów. Południowi Baptyści są aktywnymi misjonarzami. W 2003 roku liczba ich misji za granicą wyniosła 10.000. Wśród słynnych południowych baptystów można wymienić ewangelistę Billy'ego Grahama i jego syna Franklina (Grahama), byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Billa Clintona , duchowego ojca 24 000 członków. Thomas Road Baptist Church w Wirginii, słynny kaznodzieja Televangelist Jerry Falwell i wielu innych, w tym były prezydent USA Jimmy Carter , który jednak zerwał z Southern Baptists w 2000 roku.
[2] Zjednoczony Kościół Metodystyczny (UMC) . Drugie co do wielkości wyznanie protestanckie. W 2004 roku w Stanach Zjednoczonych było około 8,6 miliona członków. UMC powstało w 1968 roku w wyniku fuzji Zjednoczonego Zjednoczonego Kościoła Ewangelickiego i Kościoła Metodystów.
[3] Zielonoświątkowy. Ten ruch w obrębie protestantyzmu, który w swoich naukach podkreśla "dary Ducha Świętego". Większość dominacji zielonoświątkowych przyjęła dziś ewangelizację, którą omówię bardziej szczegółowo w tym artykule. Największe denominacje zielonoświątkowców to Kościół Pana Jezusa Chrystusa, Kościół Boga i sługi Pana. W Stanach Zjednoczonych około 4 miliony Zielonoświątkowców.
[4] Protestancki Kościół Episkopalny w Stanach Zjednoczonych Ameryki lub Kościół Episkopalny w USA (ECUSA) to odmiana kościoła anglikańskiego. Liczba członków wynosi około 3,5 miliona osób.
[5] Dane zaczerpnięte z: Burkhard Bilger. Bóg nie potrzebuje Ole Anthony. - The New Yorker, grudzień 6, 2004, s. 70
[6] W rzeczywistości mówi o nagrodę w "wieku, który przyjdzie na życie wieczne" (M.10: 30).
[7] Prawda, 10 lat temu miał problemy (nie z prawem, ale tylko złą prasą), kiedy był tak bezczelny, że kupił luksusowy, międzykontynentalny samolot i dowiedział się, jak oszukał swoją "trzodę" i jak naiwni ludzie odesłał mu wszystkie oszczędności i pozostał biedny, ale teraz wszystko się skończyło i znowu zaczął nadawać w radiu i telewizji.
[10] Pat Robertson (ur. 1930). Televangelist, założyciel Koalicji Chrześcijańskiej, ma 120000 zarejestrowanych członków i jest uważany za główny czynnik w zwycięstwach republikańskich. Robertson jest właścicielem firmy telewizyjnej The Christian Broadcasting Network (CBN) Inc., posiada kopalnie diamentów w RPA, założył szereg wpływowych organizacji neokonserwatywnych, w tym Regent University, który przygotowuje ewangelickich kaznodziei. W 1988 r. Bez powodzenia usiłował nominować na stanowisko prezydenta republiki z Partii Republikańskiej. W 1992 roku Robertson został nazwany przez magazyn Newsweek na liście 100 najważniejszych przedstawicieli amerykańskiej elity intelektualnej. W 2002 roku Pat Robertson został nagrodzony Izraelskim Państwowym Orderem Przyjaźni Narodów ( Nagroda Przyjaźni Państwa Izrael) .
[11] Jerry Falwell (ur. W 1933 r.). Fundamentalny baptysta, pastor, teleewangelista, założyciel Moral Manyity, założyciel Baptist Liberty University, gdzie studiuje ponad 10 000 osób, sponsor Liberty Broadcasting Network i Old Gospel Hour, nadawanie w oparciu o 350 stacje. Od dawna i aktywnie przeciwstawiał się powrotowi nielegalnie zajętych terytoriów palestyńskich przez Izrael, wyzwoleniu nielegalnych osad i ekspansji terytorialnej Izraela.
[12] Dzisiaj w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie istnieje 200 różnych organizacji ewangelicznych, które przyjęły wyznanie chrześcijańskiego syjonizmu. Amerykańska Koalicja Chrześcijańska dla Izraela oficjalnie dominuje nad wszystkimi tymi organizacjami. Najbardziej aktywną i bojową grupą chrześcijańskich syjonistów jest Międzynarodowa Ambasada Chrześcijańska w Jerozolimie (ICEJ), utworzona w 1980 roku. Organizacja wyraziła ten cel słowami z Księgi proroka Izajasza - "Pocieszeniem Syjonu" (Isa.40.1). Możesz także nazwać grupę "Mosty dla pokoju i Żydzi dla Jezusa", "Kościelne Ministerstwo Ludu Żydowskiego", "Chrześcijańscy Przyjaciele Izraela" (SPI) ), "Przyjaciele Modlitwy za Izrael" (PFI),
"Exobus and Ebenezer Trust", założony w celu przesiedlenia Żydów z Rosji i Europy Wschodniej i potrojenia ich na nielegalne ziemie palestyńskie. Te i wiele podobnych grup aktywnie propaguje swoje idee w środowisku fundamentalistów-protestantów, organizuje wyjazdy do Izraela, produkuje filmy edukacyjne, czasopisma, książki, rozpowszechnia materiały wideo, broszury, pojawiają się w Internecie i lobbuje polityków.
[15] George Monbiot. Ich przekonania są oszałamiające, ale znajdują się w centrum władzy. Chrześcijańscy fundamentaliści kierują polityką Busha na Bliskim Wschodzie. - The Guardian , 20 kwietnia 2004 r
[18] Scofield przedstawił swoje pomysły w komentarzach do Biblii ( Scofield Odniesienie Biblia ), znani apologeci fundamentalizmu James Barr, Craig Blaising i Ernest Sandeen nazwali "najbardziej znaczącym" fundamentalizmem.
[23] Brak w ZSRR swobody przemieszczania się i, co najważniejsze, przeszkody napływające przez sowieckie kierownictwo emigracji żydowskiej, bardzo pomogły w ukształtowaniu wizerunku ZSRR jako "antychrysta".
[24] Przez dwadzieścia lat opublikował 27 książek na ten temat; posiada własne programy radiowe i telewizyjne (Week in Review); organizuje wyprawy religijne do Ziemi Świętej; czyta płatne wykłady, jest właścicielem czasopism Countdown i International Intelligence Briefing. Lynsey został konsultantem kilku członków Kongresu USA, wykładał w CIA i Pentagonie, kształcił izraelskich gerałów, a podczas prezydentury Reagana doradzał Reaganowi. Lynsey nadal interpretuje wszystkie wydarzenia na świecie w kontekście proroctw biblijnych. Możesz przeczytać te interpretacje w sekcji "Komentarze Oracle" na swojej stronie internetowej: http://www.hallindseyoracle.com
[26] Amerykański Komitet Spraw Publicznych Izraela (AIPAC). Potężne lobby proizraelskie, które ma ogromny wpływ na politykę USA. Dyrektorzy wykonawczy to Howard Kohr, prezes Bernice Manocherian. Na kongresie AIPAC w październiku 2004 r. Przemawiała amerykańska doradczyni ds. Bezpieczeństwa narodowego Condoleezza Rice, reprezentująca neokonserwatywne skrzydło Partii Republikańskiej. Jeden z przywódców AIPAC, członek Ministerstwa Obrony, bliski współpracownik Douglasa Feitha i Paula Wolfowitza, Larry Franklin, jest śledzony od sierpnia 2004 r. Pod zarzutem szpiegowania dla Izraela. Strona tej organizacji to: http://www.aipac.org/
[27] Organizacja JINSA została założona w 1976 r. Przez neokonserwaty i syjonistów, obawiając się, że USA mogą nie być w stanie zapewnić Izraelowi niezasłużonego wsparcia militarnego w przypadku konfliktu zbrojnego z krajami arabskimi. Przez 20 lat istnienia JINSA przekształciła się w potężną instytucję z rocznym obrotem 1,4 miliona dolarów i imponującą armią bojowników na arenie politycznej. Na początku prezydencji Busha w skład prezydium JINSA wchodził wiceprezydent Dick Cheney, zastępca sekretarza do spraw kontroli zbrojeń John Bolton, trzeci człowiek w administracji Pentagonu Douglas J. Feith, wiceminister obrony Richard Pearl Richard Norman Perle, były dyrektor CIA James Woolsey, były doradca Reagana i ambasador USA przy ONZ Jeane Kirkpatrick, wybitny ekspert neokonserwatywny w polityce zagranicznej USA, propagandysta "totalnej wojny o demokrację" Michael Lydin Ledeen).
[30] Donald Wagner. Biblia i miecz: amerykańscy chrześcijańscy syjoniści odkrywają Izrael. The Daily Star, 10/11/03
[31] Menachem Begin ( 1913-1992 ). Premier Izraela w latach 1977-1983
[32] Partia Likud powstała w 1973 roku. Była następczynią syjonistycznego ruchu rewizjonistycznego na czele z Zievem Jabotinsky
( Zeev Jabotinsky ) i partia Herut ( Herut ), założona przez Begina.
[33] James Earl "Jimmy" Carter, Jr. (ur. w 1924 r .). Prezydent Stanów Zjednoczonych (1977-1981).
[34] Wyjdź z: Stephen Sizer. Preensariańska prewencja, chrześcijański syjonizm, terroryzm: czy istnieje lekarstwo? Zobacz: http://www.eschatology.com/zionism.html
[35] Quit by: Donald Wagner. Biblia i miecz: amerykańscy chrześcijańscy syjoniści odkrywają Izrael. The Daily Star, 10/11/03
[36] Nowy irański rząd, który zyskał władzę w wyniku irańskiej rewolucji muzułmańskiej, przejął 66 amerykańskich obywateli zakładników. Władze irańskie zażądały od USA ekstradycji ich do byłego szacha, a także zagwarantowania braku ingerencji w wewnętrzne sprawy Iranu. 24-25 kwietnia 1980 Carter podjął desperacką i skazaną na niepowodzenie próbę uwolnienia zakładników, prowadząc " Operację Eagle Claw " ( Operation Eagle Claw ). Operacja nie powiodła się, USA zostały "zhańbione" w oczach całego świata, Sekretarz Stanu Cyrus Vance zrezygnował. Katherine straciła w 1980 r. Reagana.
@fretka 07:49:10 ...Aby idee dotyczące wolności osobistej mogły przejść do następnego pokolenia.
...analiza, w jaki sposób kochający wolność ludzie mogą dopasować swoje rodzicielstwo do ich filozofii politycznej i jak to pozwoli, aby idee dotyczące wolności osobistej mogły przejść do następnego pokolenia.
W imię nauczania prawidłowego wychowania dzieci rodzice dopuszczają wszelkiego rodzaju praktyki, które są niesprawiedliwe, nielogiczne lub wręcz okrutne.
Wiele z tych praktyk jest zakorzenionych w nas od naszych dzieciństwa. To było, kiedy to my byliśmy dziećmi dla naszych rodziców. Łatwo jest zaakceptować, że te praktyki rodzicielskie są nieszkodliwe, a nawet konieczne, ponieważ wszyscy je doświadczyliśmy i "wyszło dobrze".
MUSIMY zrobić kilka rzeczy inaczej niż większość społeczeństwa
Celem tych działań było wychowywanie dzieci, które mogłyby dbać o innych, tak samo jak o siebie, i które pragnęły wolności dla siebie i innych. !!! , czyli w Duchu Prawdziwej Miłości, bo tym Ona jest
Bogusław Jeznach
Dzielić się wiedzą, zarażać ciekawością.